Martin Gardner to amerykański popularyzator nauki związanej z liczbami. Miłośnicy szachów i gier liczbowych na pewno znają jego teorie i książki. Co się stało w kwietniu 1975 roku w obszarze szachów? Czy istnieje prosta reguła pozwalająca na zwycięstwo?
Każda partia szachów na Twoją korzyść? To możliwe!
Jest kwiecie 1975 roku sięgasz po tygodnik „Scientific American”, patrzysz na rubryczkę Massachusetts Institute of Technology odkrył tajemnicę szachów! Przecierasz oczy niedowierzając własnym oczom: miliony ludzi obmyśla strategie, myśli godzinami nad każdym ruchem piona, szlifuje umiejętności, wyobraża sobie szachownice i całe rozgrywki we własnym umyśle, aby pokonać przeciwnika w gry w szachy. Tymczasem tygodni donosi, że Martin Gardner napisał o obliczeniach komputerowych, w ramach których zawsze zwyciężają białe, gdy postawią chociaż jeden pionek na a4 lub h4. Cała dramaturgia związana z walkami, bitwami i wojnami szachowymi, przestałaby istnieć, za sprawą jednego obliczenia komputera. Zniknęłaby cała radość czerpana z odkrywania tajemnicy jak wygrać w gry w szachy. Na całe szczęście, później patrzysz na datę wydania numeru tego tygodnika, która wskazuje zamierzchłe lata 70. XX wieku.
Tego rodzaju sztuczka zabiłaby radość czerpaną z gier w szachy. Godziny rozgrywek zastąpione prostym skryptem, algorytmem i schematem myślenia. Jeszcze szok, że komputer myśli lepiej od ludzkiego mózgu. Pewnie w czasach, gdy pisał o tym Martin Gardner, mogłoby tak być, wzbudziłoby sensację, a kilku śmiałków próbowałoby sprawdzić tą teorię w praktyce. Czy tak było? Trzeba sięgnąć po gazety, historię, pójść do biblioteki i wyszperać fakty odnoszące się do tego twierdzenia.
Proste rozwiązania zawsze wzbudzają zaciekawienie, szczególnie, gdy dotyczą umiejętności, za które można uzbierać niemałą fortunkę, gdy ma się do tego talent. Zazwyczaj jednak okazują się starzałem we własną gałąź, a fortunki zamiast przybywać, szybko się rozchodzą.